„Bądź jak klif, o który ciągle rozbijają się fale, ale on stoi niewzruszony i ujarzmia wściekłość wód wokół niego.” – Marek Aureliusz, Rozmyślania
W świecie biznesu, pełnym ryzyka, presji i nieprzewidywalności, umiejętność zachowania spokoju jest jedną z najcenniejszych cech lidera. Stoicyzm oferuje tę mądrość pod pojęciem apatheia – stanu wolności od irracjonalnych emocji, który pozwala na racjonalne i rozważne podejmowanie decyzji.
Co to jest apatheia?
Pojęcie apatheia wywodzi się z języka greckiego (ἀπάθεια) i oznacza „brak patologicznych emocji” (pathē – namiętności, cierpienia). To nie brak uczuć, ale ich opanowanie i możliwość działania w zgodzie z rozumem. Marek Aureliusz pisał o tym, by być wolnym od gniewu i pasji, a jednocześnie pełnym miłości i troski (Medyacje, Księga 1,9).
Wyobraź sobie klif stojący niewzruszenie mimo sztormu fal. Czy nie tak powinien wyglądać idealny lider: odporny na emocjonalne rozkołysanie, świadomy swojego wpływu i granic, umiejący ujarzmić burzę uczuć nie tłumiąc się całkowicie?
- Resilientność w kryzysie: Lider, który potrafi odmówić poddaniu się namiętnościom, podejmuje lepsze decyzje nawet pod presją. Przeszkody i niespodziewane wydarzenia nie burzą jego wewnętrznego spokoju, co wpływa kojąco na zespół.
- Skupienie na tym, co kontrolujesz: Stoicy uczyli, że nie mamy wpływu na wszystkie czynniki zewnętrzne, ale zawsze możemy panować nad swoimi reakcjami. W biznesie oznacza to, że nie marnujemy energii na rzeczy nieistotne i niekontrolowalne, lecz inwestujemy w działania o realnym wpływie.
- Kultura organizacyjna i decyzje personalne: Przykłady takich firm jak Netflix pokazują, jak stoicki dystans i jasność umysłu pozwalają podejmować strategiczne decyzje dotyczące zespołu, eliminując chaos emocjonalny, zachowując jednocześnie szacunek i kulturę.
Jak rozwijać apatheię?
Jedyne czego to wymaga to systematycznej pracy nad sobą i świadomego kształtowania reakcji emocjonalnych.
- Codzienna autorefleksja w stoickim dzienniku: Marek Aureliusz często pisał, że „Twoja dusza jest sprawcą i kontrolerem własnych odczuć”. Prowadzenie dziennika, w którym notujemy emocje i reakcje na wydarzenia, sprzyja rozpoznawaniu impulsywnych reakcji i uczy ich obserwacji bez oceny. Psychologia potwierdza, że uważna introspekcja zwiększa zdolność samoregulacji emocji.
- Praktyka dystansu poznawczego (cognitive distancing): Epiktet radził: „Nie to, co się zdarza, lecz twoja ocena zdarzenia, czyni cię nieszczęśliwym lub szczęśliwym”. Metoda ta polega na oddzieleniu własnej oceny i emocji od samego zdarzenia — pomaga budować odporność na stres poprzez zmianę perspektywy.
- Wyobrażanie sobie przemijalności problemów (premeditatio malorum). Seneka wskazywał na wartość przypominania sobie przemijania oraz wyobrażania sobie najgorszych scenariuszy. To redukuje nadmierny lęk i przygotowuje umysł na trudności, co prowadzi do emocjonalnej stabilności.
- Ćwiczenia wystawiania na niewygodę i stres (stoicka dyscyplina). Regularne dobrowolne doświadczenia niewygody — jak zimny prysznic, kontrolowane głodówki czy ograniczenia konsumpcji — wzmacniają ciało i umysł, jednocześnie ucząc dystansu do komfortu jako wyznacznika szczęścia.
- Praktykowanie skupienia na tym, co zależy (circle of control) od nas. Seneka pisał: „Umysł spokojny jak skała jest silniejszy od najbardziej wzburzonego morza”. Skupianie się wyłącznie na własnych działaniach i wyborach — a nie na zewnętrznych okolicznościach — zwiększa poczucie kontroli i redukuje emocjonalne rozkołysanie.
- Regularne przypominanie sobie stoickich maksym. Cytaty stoików mogą działać jak kotwice w trudnych momentach, przypominając o duchowej sile i racjonalnym podejściu. Marek Aureliusz radził: „Kiedy cię coś zasmuca, pomyśl, że to jest tylko twoja opinia o tym, a nie rzecz sama w sobie”.
Jeśli ten tekst Cię do czegoś zainspirował i uważasz, że warto postawić mi wirtualną kawę to zapraszam => buycoffee.to/amorfati
No responses yet