„Ustroni sobie szukają na wsi, nad morzem lub w górach. I ty zwyczajnie bardzo za tym tęsknisz. Wszystko to jest bardzo niemądre, bo przecież można usunąć się, kiedykolwiek zechcesz, w głab siebie.”, Marek Aureliusz, IV.3
To nieprawdopodobne, że już kilkanaście wieków temu, a pewnie i wcześniej, ludzie mieli dokładnie takie same tęskonty jakie i my mamy. Wieś, morze, góry – te same marzenia! Ale Marek Aureliusz sugerujue by nie tam suzkać spokoju i miejsca do refleksji, tylko w sobie, gdziekowliek by się nie było. A może by tak wieczorem, tuż przed położeniem się do spania usiąść na chwilę nad dziennikiem i zapisać najważniejsze, najlepsze, najciekawsze wspomeniania z dnia upływającego, póki jeszcze świerze w pamięci by wrócić do nich można było w przyszłości. Może namyślić się nad tym co zostało zrealizowane a co nie z wyznaczonych celów. Co nas do celów przybliżyło a co oddaliło? Nie musimy nigdzie wyjeżdżać by wyrobić w sobie rutynę rozmyślania.
Dodaj komentarz